Forum Tawerna pod Jednonogim Centaurem Strona Główna Tawerna pod Jednonogim Centaurem
Forum fantasy
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Co ostatnio przeczytałeś?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Jednonogim Centaurem Strona Główna -> Słowo pisane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Siobhan
Pani Dyktator



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szara, ponura i zła Anglia

PostWysłany: Śro 0:39, 26 Wrz 2007    Temat postu:

To ja tylko zaznaczę, że się zgadzam z Ireth, że odbiorcy, oczywiście.
I tak btw też lubię Słowackiego. Gałczyńskiego, wstyd przyznać, nie znam za dobrze, ale postaram się to zmienić w najbliższym czasie.
No i oczywiście, zawsze, Leśmian. Podoba mi się u niego taka baśniowość, zarówno w treści jak i w samym języku.

Ja w ogóle nie umiem brać poezji tak czysto na logikę. Może w niektórych przypadkach powinnam, nie wiem, ale tak czy inaczej nie potrafię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amaranta
Centaur Czworonożny



Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:58, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Ireth napisał:
ps. Nietzschem.


Oczywiście. Zjadłam literkę.

Ale czy uważacie w takim razie, że każdy może być 'wielki'? Że zależy to wyłącznie od odbiorcy, od tego, czy on dostrzeże w kimś coś intrygującego, pięknego, wartościowego?

Chciałabym potrafić zachwycać się Słowackim. Naprawdę! Very Happy Ale dla mnie niestety jest on właśnie zbyt natchniony, patetyczny. O wiele bardziej niż romantyczną lubię młodopolską poezję (chociaż ona wyrasta z tradycji romantycznej). Ale np. Tetmajer. Według mnie jest piękny, naprawdę piękny. I nie uważam, żeby był nadęty. Uwielbiam Niewiernego. I nie tylko.
Lubię też Staffa.
Ofiarowania nie znam. Czy ten wiersz jest w internecie?

A co do poezji w ogóle... Cóż, chyba wiem o czym mówisz, Siobhan. Ja się poezją zachwycam, wzruszam, ale nie lubię rozkładać jej na części pierwsze. Taka dosłowność i nazywanie wszystkiego po imieniu trochę odziera ją z tej magii, duchowości... Być może się mylę, ale tak to odczuwam.
Wszak Schopenhauer powiedział: przed obrazem powinno się stać jak przed władcą, w oczekiwaniu, czy i jak się odezwie (...), nie należy się odzywać samemu, bo wówczas słyszy się tylko własny głos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan
Pani Dyktator



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szara, ponura i zła Anglia

PostWysłany: Śro 21:36, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Tetmajer i Staff też napisali dużo pięknych wierszy, oj tak.
Ja nienawidzę rozkładania wierszy na części pierwsze. To najlepszy sposób, żeby zabić poezję, moim zdaniem. Może dlatego, że ja ją raczej "czuję" niż interpretuję i analizuję.
Nie lubię analizy. To znaczy, oczywiście, zwracam uwagę na język i często męczę znajomych opowiadając im, jak piękne jest jakieś sformułowanie, ale jakoś nie przemawia do mnie taka szczegółowa analiza. Jak Leśmian używał przyimka (natknęłam się na coś takiego jak szukałam materiałów do mojej pracy maturalnej).
Schopenhauer miał rację. Very Happy

Myślę, że kiedy ktoś jest "wielki" lub po prostu dobry, większa grupa ludzi dostrzega w jego twórczości coś wartościowego. To znaczy, jeśli dzieło ma w sobie "to coś", ludzie to zauważą. Tak mi się wydaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth
Kucyk pony



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z podręcznika od historii

PostWysłany: Śro 23:07, 26 Wrz 2007    Temat postu:

Amaranta napisał:
Ale czy uważacie w takim razie, że każdy może być 'wielki'? Że zależy to wyłącznie od odbiorcy, od tego, czy on dostrzeże w kimś coś intrygującego, pięknego, wartościowego?

oczywiście. "wielkość" jest pojęciem bardzo względnym - w większości przypadków. bo tak, tak, mamy wielkich z założenia - właśnie wielkich romantyków, jak krzyczał Behemot również Dostojewski jest nieśmiertelny, tak zwane arcydzieła literatury światowej czy antyk - to jest po prostu wielkie, bezdyskusyjne i już. tak musi myć, musi być jakiś kanon, jakiś punkt oparcia, jakiś utwór programowy dla wszystkiego - coś co wyznacza style, epoki, kanony, sposoby odbioru.

ale są i tacy nasi indywidualni wielcy, których tworzymy sami, których nie stworzą żadni krytycy, noble, nike, tylko właśnie odbiorcy tekstów - dla których coś jest piękne, ponadczasowe, ulubione. tak naprawdę, w moim przekonaniu, wielkim jest każdy, kto nie został zapomniany.

co do Gałczyńskiego - większość jego znam na pamięć, kocham, kocham niesamowicie i nie obchodzi mnie, co mu się teraz zarzuca, że ten próbuje z niego zrobić komunistę, a tamten liberała. tak to już jest z poetami wieku XX, że często próbuje się ich zdyskredytować, zapomnieć, odrzucić. a Gałczyński moim zdaniem jest przecudowny. polecam każdemu. człowiek potrafił być prześmiewcą i bardzo poważnym obserwatorem. poza tym ma cudowną pointę. potrafi zgasić jednym celnym zdaniem.

Staff. Staff pisze pięknie. Przerwa-Tetmajer. Różewicz. Pawlikowska-Jasnorzewska. Szymborska. Samozwaniec. Herbert. naprawdę jest wielu wspaniałych poetów, nie tylko polskich.

wracając do Słowackiego - (imo) nie jest nadęty. czasem łatwo pomylić patos z językiem z tamtych lat, z mniej aktualną tematyką, z mniej aktualnym słownictwem. czasem za łatwo dać się zwieść podręcznikowemu doborowi tekstów. podręczniki lubią stawiać na och! ach! ku pokrzepieniu serc. oczywiście, że ma bardziej patetyczne wiersze. jak każdy poeta. zresztą jest romantykiem, u nich patos jest pojęciem względnym, nie można romantyków brać tak samo, jak dekadentów czy poetów okresu wojny. ale na przykład Rozmowa z piramidami, Sowiński w okopach woli, Grób Agamemnona... jak dla mnie to nie patos tylko emocje. prześmiewczy Beniowski. Hymn, Testament.
poza tym wychodzę z założenia, że nie jest w stanie w pełni zrozumieć ani Słowackiego, ani Mickiewicza ktoś, kto nigdy nie oglądał upadku własnej ojczyzny. granica między pustym gadaniem a prawdziwą miłością jest wtedy strasznie cienka. dla nas ciężka do ocenienia. oni inaczej patrzyli na świat. my, patrząc przez pryzmat czasów obecnych, strasznie się z nimi rozmijamy.

[link widoczny dla zalogowanych]
ostatnia linijka jest jak dla mnie takim wyrazem oddania, jakiego dzisiaj nie znajdzie się już u nikogo. zwłaszcza u tych, u których powinno.

podkreślam tylko: jak dla mnie.
bo ja jestem romantyk i patriota, dla mnie zegar tyka inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amaranta
Centaur Czworonożny



Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:09, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Ireth, wybierasz się może na filologię polską? Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth
Kucyk pony



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z podręcznika od historii

PostWysłany: Czw 16:57, 27 Wrz 2007    Temat postu:

czemu? romantycy podobno mają tam ciężkie życie. a ja, jak widzisz, mam pewne swoje koniki.

zresztą dawniej tak, teraz nie chcę filologii. są inne ciekawe rzeczy po których można dostać pracę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amaranta
Centaur Czworonożny



Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:30, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Czemu? Skojarzyło mi się z Twoim zamiłowaniem do literatury.
Owszem, jest wiele ciekawych rzeczy, które może studiować, aczkolwiek ja osobiście - wszelkie - filologie uważam, że jedne z tych ciekawszych Wink

A jeszcze wracając do naszej dyskusji, bo mi się przypomniało. Jakiś czas temu miałam do czynienia z młodzieżą z Litwy w wieku szkolnym i co mnie mocno zaskoczyło - nie znali Mickiewicza... Nie wiem, może to normalne, może dla Litwinów Mickiewicz nie jest tym samym czym dla Polaków, jednak zdziwiło mnie trochę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amaranta dnia Pią 22:49, 28 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth
Kucyk pony



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z podręcznika od historii

PostWysłany: Czw 19:03, 27 Wrz 2007    Temat postu:

miłość do literatury potrafi zniszczyć człowiekowi życie :] może dlatego starannie unikam tematów maturalnych z sekcji "literatura".

pani Maria Nurowska napisała kiedyś taki fragment:
Chcąc skrócić sobie czas oczekiwania, spacerowała, przecięła skwer, na którym stał podświetlony pomnik poety. Poeta jedną ręką przytrzymywał połę płaszcza, drugą zaś miał wyciągniętą przed siebie, na jego twarzy malowała się zaduma. Towarzyszyła mu skrzydlata muza z harfą. Jak wyczytała w przewodniku, był to poeta romantyczny Adam Mickiewicz, do którego przyznawali sie Polacy, Litwini i Białorusini, a jego pomnik stał na skwerze w ukraińskim mieście.

są różni Litwini, jak i różni Polacy. a Mickiewicz był Polakiem.

i tak na marginesie, Lwów... cóż. jest polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan
Pani Dyktator



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szara, ponura i zła Anglia

PostWysłany: Czw 22:40, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Zagranicznych poetów chyba trudno dostać w Polsce. Też macie takie wrażenie? Ja w Warszawie niewiele znalazłam.
Oczywiście, można czytać w internecie (co robię), ale nie lubię tego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth
Kucyk pony



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z podręcznika od historii

PostWysłany: Pią 16:58, 28 Wrz 2007    Temat postu:

ja nie wiem, nie za bardzo mnie stać więc nawet nie szukam.
może tylko Baudelaire, kto wie, czy bym się nie skusiła. i Dylan Thomas.

wracając do tematu tematu - skończyłam ostatnio Śniadanie u Tiffany'ego i czuję się strasznie zakochana w tej książce. ach, New York, New York.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amaranta
Centaur Czworonożny



Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:49, 28 Wrz 2007    Temat postu:

Ireth napisał:
są różni Litwini, jak i różni Polacy. a Mickiewicz był Polakiem.


Jednakowoż to wszystko wyglądało tak jakby oni nigdy się o nim nie uczyli w szkole, nawet nie wspominali. Co jest dla mnie bardzo dziiiiwne.
a Mickiewicz pisał: "Litwo, ojczyzno moja"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ireth
Kucyk pony



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z podręcznika od historii

PostWysłany: Nie 17:37, 30 Wrz 2007    Temat postu:

bo Litwa była polska. wtedy jeszcze.
ja również w wieku wczesnoszczenięcym odmówiłam deklamowania inwokacji, twierdząc, że jestem Polką i nie będę wzdychać do Litwy, ale nie miałam racji.

jak dla mnie z Litwą jak z Gdańskiem. nigdy nie wiadomo za bardzo co i jak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sir
Centaur Czworonożny



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jeszcze z domu :)

PostWysłany: Sob 19:03, 06 Paź 2007    Temat postu:

Litwy jeszcze nie odwiedziłam, ale Gdańsk jest dla mnie jednym z najpiękniejszych miast w Polsce, chociaż aktualnie i tak najbardziej ukochałam Cieszyn, ach! O czytaniu mowa - właśnie skończyłam zgłębiać "Dzieje europejskiej filozofii klasycznej" Świeżewskiego w ramach literatury z jakże cudownego przedmiotu, tj. filozofii z logiką. Polecam fanom myślenia oraz rozmyślania na tematy wszelkie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan
Pani Dyktator



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szara, ponura i zła Anglia

PostWysłany: Nie 23:08, 07 Paź 2007    Temat postu:

A ja czytam "Small Places, Large Issues: An Introduction to Social and Cultural Anthropology".
I jeszcze "Art of Northern Tlingit" na prezentację. I coś o rysunkach z Lascaux. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myśka
mała księżniczka



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:01, 17 Paź 2007    Temat postu:

w końcu przeczytałam Władcę Much Williama Goldinga. i przeczytałam za jednym zamachem, jednym tchem właściwie. ciężko jest polecać literaturę genialną, bo nie wiem czy mam pisac o języku i klimacie, czy o fabule, czy o problematyce, która zostaje w głowie na zawsze chyba. to jest bardzo straszna książka. nie wiem czy kiedykolwiek czytałam straszniejszą. ale polecam każdemu, bo i tak od tego typu rozmyślań nikt inteligentny i wrażliwy nie ucieknie, a lepiej przez to przejść w towarzystwie genialnej prozy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Jednonogim Centaurem Strona Główna -> Słowo pisane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin