Autor Wiadomość
Entreen
PostWysłany: Wto 9:29, 24 Lip 2007    Temat postu:

a ja przeźrocze, mimo młodego wieku, kojarze, bracia różne ciekawe rzeczy z nimi robili Very Happy Cudo.

Makuszyński jest przyjemny, acz nieco... taki... infantylny? ;p A Musierowicz kocham i Jeżycjadę przeczytałam całą po trzy razy Smile
Fraziu
PostWysłany: Pon 21:07, 23 Lip 2007    Temat postu:

O, ja też nie lubiłam Anaruka. xD To chyba nie miało jakiejś fabuły, tylko tak ogólnie opowiadało o życiu tego nieszczesnego Anaruka. Pamiętam, że uczył sie liczyc na jakichś kościach i że lubili szpik z kości wyjadać, ble. xD
Widzicie, jaka trauma?! Po 10 latach pamietam! xD
Siobhan
PostWysłany: Nie 9:04, 22 Lip 2007    Temat postu:

Nadal tego Anaruka nie kojarzę, ale domyślam się, że nie mam czego żałować.

Przeźroczy też nie kojarzę. Sad
Nova
PostWysłany: Nie 0:00, 22 Lip 2007    Temat postu:

Anaruk chłopiec z Grenlandii: http://www.megabook.pl/anaruk_chlopiec_z_grenlandii.htm
Już nawet nie pamiętam co tam było a nigdzie nie mogę znaleźć streszczenia. W każdym bądź razie to był koszmar, jak dla mnie Oo. Oni tam chyba polowali na jakieś foki czy inne coś? Teoretycznie ta książka służyła poznawaniu obecj kultury a w praktyce straszyła dzieci. Brrr.
Sir
PostWysłany: Sob 20:48, 21 Lip 2007    Temat postu:

Anaruk? Mnie nie pytaj, bo nie mam zielonego pojęcia! ;)

Btw. czy ktoś z forumowiczów kojarzy bajki na takich przeźroczach, które wkładało się do takiego czegoś i każdą stronę oglądało się np. na drzwiach albo na ścianie? Fajne to było! Dzisiejsza młodzież nie zna takich bajerów :D
Siobhan
PostWysłany: Sob 18:35, 21 Lip 2007    Temat postu:

Z tym koralikiem i kredką to była chyba "Karolcia". Ale mogło mi się coś pomieszać. Sympatyczna książka w każdym razie Wink

A co to takiego Anaruk?
Sir
PostWysłany: Nie 1:02, 15 Lip 2007    Temat postu:

Przeglądając ten temat zdziwiłam się nieco, kiedy ujrzałam "Mistrza i Małgorzatę" - bądź co bądź... to jednak nie jest lektura z czasów dzieciństwa (moim skromnym zdaniem). Ponadto chciałam zauważyć, że wg najnowszej mody "Nasza szkapa" nie jest już autorstwa Konopnickiej, tylko Sienkiewicza; a poza tym to dokonała się zmiana treści utworu, więc oficjalnie powstał nowy twór w postaci "Naszej szkapy z pokładu Idy". Tej lektury już na pewno nie będzie w kanonie lektur.
Jednakże wracając do tematu... lektury z dzieciństwa? Sporo tego było: cały Makuszyński i Niziurski, Bahdaj, Musierowicz, Siesicka [tutaj trochę wkraczam w dział lit. młodzieżowej], May [tak, tak - ten od Winnetou i innych przedstawicieli Indian], Montgomery, Lewis i wielu innych. Aczkolwiek najmilej i tak wspominam serię o Panu Samochodziku oraz Jeżycjadę :)
Z lat bardzo młodzieńczo-dziecinnych nie pamiętam za bardzo tytułów, wtedy namiętnie oglądałam stare, rosyjskie, polskie i czeskie bajki w postaci "Krecika", "Reksia", "Bolka i Lolka", itp. W sumie chyba nawet miałam jakieś wersje książkowe. Ach! To były czasy (coś sentymentalna się zrobiłam, ale to pewnie efekt silnej potrzeby snu)!
Fraziu
PostWysłany: Sob 22:42, 14 Lip 2007    Temat postu:

Bullerbyn było fajne! I Koralik też.
Maciusia nie zdolałam przeczytać do końca, mimo że byłam ogólnie czytającym dzieckiem. Więc musiało mi coś tam nie pasować xD

'Oto jest Kasia' było dziwne, faktycznie xD

Wiecie, że ja gdzieś większość z tych ksiązek mam? Very Happy
Entreen
PostWysłany: Sob 20:15, 14 Lip 2007    Temat postu:

A jeszcze była taka seria... O niebieskim koraliku i niebieskiej kredce. Koralik był lekturą... Ale ja przeczytałam obie i było fajne ^^
I jeszcze "Oto jest Kasia" ale to było dziwne Neutral

a Awantury nie musieliśmy czytać - ha! Tylko fragment (ja próbowałam całe - naprawdę jestem książkomaniakiem... - ale nie zdzierżyłam Razz)
Myśka
PostWysłany: Sob 15:05, 14 Lip 2007    Temat postu:

O psie, który jeździł koleją! strasznie płakałam na tej książce i mam niewypowiedziany sentyment doń.
do Chłopców z placu broni też.
Dzieci z Bulerbyn. cudna książka, a film też przeuroczy, magiczny i w ogóle ah : )
Akademia pana Kleksa była fajna.
Króla Maciusia I nie czytałam, za to oglądałam film wiele razy i niesamowicie mi się podobał.
Ten obcy był sympatyczny.
a Czarny stopy? pod wpływem tej ksiażki chciałam wstąpić do harcerstwa ;p
uwielbiałam zawsze wszystkie Wakacje z duchami, Kapelusz za sto tysięcy, Uwaga! czarny parasol i tym podobne. choć to już nie lektury.

W pustyni i w puszczy nie skończyłam, za co bardzo chcę przeprosić pana Henryka Wink ale nie dałam rady.

tak teraz patrzę i dochodzę do wniosku, że książki/lektury z czasów podstawówkowych wspominam bardzo miło, nie to co teraz ;p
Dim
PostWysłany: Pią 16:59, 13 Lip 2007    Temat postu:

O, my musieliśmy Awanture przeczytać xD

A jaka była Awantura jak okazało się, że nikt nie pofatygował się, żeby chociaż streszczenie rpzeczytać XD
diog
PostWysłany: Pią 16:18, 13 Lip 2007    Temat postu:

Nic dziwnego, że potem dzieci nie lubią czytać... jak ich na samym początku tak wspaniale do tego zachęcają Razz

przed chwilą przemknęło mi coś w stylu: "Awantura o Basię" <- ale nigdy do tego nie zajrzałem nawet; rok szkolny szybko się wtedy skończył Razz
Nova
PostWysłany: Pią 16:15, 13 Lip 2007    Temat postu:

o jezus, Anaruk też był straszny Oo. Ja nie wiem, skąd się biorą tak głupawe książki i skąd się biorą autorzy tych książek Oo
diog
PostWysłany: Pią 16:08, 13 Lip 2007    Temat postu:

"Króla Maciusia" nigdy nie przeczytałem... tzn. doszedłem do którejś tam strony i przerwałem... męczarnia totalna...
Podobna traumatyczna przygoda była z tymi pingwinami... całkowita porażka, pamiętam jak symulowałem chorobę, żeby przeczytała mi ją mama Razz (to była chyba 2 klasa podstawówki)...

... autorzy pingwinów prześladowali mnie też rok później- przy Anaruku; jedynie, co pamiętam, to że zamiast czekolady wolał jeść mydło (w domyśle: główny bohater)
Dim
PostWysłany: Pią 15:10, 13 Lip 2007    Temat postu:

O! Pamiętam to xD

z nazwą mamy Entreen to się całkowicie zgadzam XD

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group