Tawerna pod Jednonogim Centaurem
Forum fantasy
» FAQ
» Szukaj
» Użytkownicy
» Grupy
» Galerie
» Rejestracja
» Profil
» Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
» Zaloguj
Forum Tawerna pod Jednonogim Centaurem Strona Główna
->
Słowo pisane
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Rozmowy przy barze
----------------
Witamy!
Pytania?
Klepisko
----------------
Klepisko
Stoły, stoliki i stołki
----------------
Stół pierwszy
Galeria osobliwości
Opowieści z krypty
Los Przygodos
Kóltóra i sztóka
----------------
Słowo pisane
Muzyka
Filmy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Entreen
Wysłany: Wto 9:29, 24 Lip 2007
Temat postu:
a ja przeźrocze, mimo młodego wieku, kojarze, bracia różne ciekawe rzeczy z nimi robili
Cudo.
Makuszyński jest przyjemny, acz nieco... taki... infantylny? ;p A Musierowicz kocham i Jeżycjadę przeczytałam całą po trzy razy
Fraziu
Wysłany: Pon 21:07, 23 Lip 2007
Temat postu:
O, ja też nie lubiłam Anaruka. xD To chyba nie miało jakiejś fabuły, tylko tak ogólnie opowiadało o życiu tego nieszczesnego Anaruka. Pamiętam, że uczył sie liczyc na jakichś kościach i że lubili szpik z kości wyjadać, ble. xD
Widzicie, jaka trauma?! Po 10 latach pamietam! xD
Siobhan
Wysłany: Nie 9:04, 22 Lip 2007
Temat postu:
Nadal tego Anaruka nie kojarzę, ale domyślam się, że nie mam czego żałować.
Przeźroczy też nie kojarzę.
Nova
Wysłany: Nie 0:00, 22 Lip 2007
Temat postu:
Anaruk chłopiec z Grenlandii:
http://www.megabook.pl/anaruk_chlopiec_z_grenlandii.htm
Już nawet nie pamiętam co tam było a nigdzie nie mogę znaleźć streszczenia. W każdym bądź razie to był koszmar, jak dla mnie Oo. Oni tam chyba polowali na jakieś foki czy inne coś? Teoretycznie ta książka służyła poznawaniu obecj kultury a w praktyce straszyła dzieci. Brrr.
Sir
Wysłany: Sob 20:48, 21 Lip 2007
Temat postu:
Anaruk? Mnie nie pytaj, bo nie mam zielonego pojęcia! ;)
Btw. czy ktoś z forumowiczów kojarzy bajki na takich przeźroczach, które wkładało się do takiego czegoś i każdą stronę oglądało się np. na drzwiach albo na ścianie? Fajne to było! Dzisiejsza młodzież nie zna takich bajerów :D
Siobhan
Wysłany: Sob 18:35, 21 Lip 2007
Temat postu:
Z tym koralikiem i kredką to była chyba "Karolcia". Ale mogło mi się coś pomieszać. Sympatyczna książka w każdym razie
A co to takiego Anaruk?
Sir
Wysłany: Nie 1:02, 15 Lip 2007
Temat postu:
Przeglądając ten temat zdziwiłam się nieco, kiedy ujrzałam "Mistrza i Małgorzatę" - bądź co bądź... to jednak nie jest lektura z czasów dzieciństwa (moim skromnym zdaniem). Ponadto chciałam zauważyć, że wg najnowszej mody "Nasza szkapa" nie jest już autorstwa Konopnickiej, tylko Sienkiewicza; a poza tym to dokonała się zmiana treści utworu, więc oficjalnie powstał nowy twór w postaci "Naszej szkapy z pokładu Idy". Tej lektury już na pewno nie będzie w kanonie lektur.
Jednakże wracając do tematu... lektury z dzieciństwa? Sporo tego było: cały Makuszyński i Niziurski, Bahdaj, Musierowicz, Siesicka [tutaj trochę wkraczam w dział lit. młodzieżowej], May [tak, tak - ten od Winnetou i innych przedstawicieli Indian], Montgomery, Lewis i wielu innych. Aczkolwiek najmilej i tak wspominam serię o Panu Samochodziku oraz Jeżycjadę :)
Z lat bardzo młodzieńczo-dziecinnych nie pamiętam za bardzo tytułów, wtedy namiętnie oglądałam stare, rosyjskie, polskie i czeskie bajki w postaci "Krecika", "Reksia", "Bolka i Lolka", itp. W sumie chyba nawet miałam jakieś wersje książkowe. Ach! To były czasy (coś sentymentalna się zrobiłam, ale to pewnie efekt silnej potrzeby snu)!
Fraziu
Wysłany: Sob 22:42, 14 Lip 2007
Temat postu:
Bullerbyn było fajne! I Koralik też.
Maciusia nie zdolałam przeczytać do końca, mimo że byłam ogólnie czytającym dzieckiem. Więc musiało mi coś tam nie pasować xD
'Oto jest Kasia' było dziwne, faktycznie xD
Wiecie, że ja gdzieś większość z tych ksiązek mam?
Entreen
Wysłany: Sob 20:15, 14 Lip 2007
Temat postu:
A jeszcze była taka seria... O niebieskim koraliku i niebieskiej kredce. Koralik był lekturą... Ale ja przeczytałam obie i było fajne ^^
I jeszcze "Oto jest Kasia" ale to było dziwne
a Awantury nie musieliśmy czytać - ha! Tylko fragment (ja próbowałam całe - naprawdę jestem książkomaniakiem... - ale nie zdzierżyłam
)
Myśka
Wysłany: Sob 15:05, 14 Lip 2007
Temat postu:
O psie, który jeździł koleją! strasznie płakałam na tej książce i mam niewypowiedziany sentyment doń.
do Chłopców z placu broni też.
Dzieci z Bulerbyn. cudna książka, a film też przeuroczy, magiczny i w ogóle ah : )
Akademia pana Kleksa była fajna.
Króla Maciusia I nie czytałam, za to oglądałam film wiele razy i niesamowicie mi się podobał.
Ten obcy był sympatyczny.
a Czarny stopy? pod wpływem tej ksiażki chciałam wstąpić do harcerstwa ;p
uwielbiałam zawsze wszystkie Wakacje z duchami, Kapelusz za sto tysięcy, Uwaga! czarny parasol i tym podobne. choć to już nie lektury.
W pustyni i w puszczy nie skończyłam, za co bardzo chcę przeprosić pana Henryka
ale nie dałam rady.
tak teraz patrzę i dochodzę do wniosku, że książki/lektury z czasów podstawówkowych wspominam bardzo miło, nie to co teraz ;p
Dim
Wysłany: Pią 16:59, 13 Lip 2007
Temat postu:
O, my musieliśmy Awanture przeczytać xD
A jaka była Awantura jak okazało się, że nikt nie pofatygował się, żeby chociaż streszczenie rpzeczytać XD
diog
Wysłany: Pią 16:18, 13 Lip 2007
Temat postu:
Nic dziwnego, że potem dzieci nie lubią czytać... jak ich na samym początku tak wspaniale do tego zachęcają
przed chwilą przemknęło mi coś w stylu: "Awantura o Basię" <- ale nigdy do tego nie zajrzałem nawet; rok szkolny szybko się wtedy skończył
Nova
Wysłany: Pią 16:15, 13 Lip 2007
Temat postu:
o jezus, Anaruk też był straszny Oo. Ja nie wiem, skąd się biorą tak głupawe książki i skąd się biorą autorzy tych książek Oo
diog
Wysłany: Pią 16:08, 13 Lip 2007
Temat postu:
"Króla Maciusia" nigdy nie przeczytałem... tzn. doszedłem do którejś tam strony i przerwałem... męczarnia totalna...
Podobna traumatyczna przygoda była z tymi pingwinami... całkowita porażka, pamiętam jak symulowałem chorobę, żeby przeczytała mi ją mama
(to była chyba 2 klasa podstawówki)...
... autorzy pingwinów prześladowali mnie też rok później- przy Anaruku; jedynie, co pamiętam, to że zamiast czekolady wolał jeść mydło (w domyśle: główny bohater)
Dim
Wysłany: Pią 15:10, 13 Lip 2007
Temat postu:
O! Pamiętam to xD
z nazwą mamy Entreen to się całkowicie zgadzam XD
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
subMildev
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin